Dzisiaj poszłam do apteki po Acne-Derm, do zakupu którego przymierzam się już od jakiegoś czasu, w związku z moją walką z trądzikiem i zaskórnikami. W ostatniej chwili stchórzyłam:) Obawiam się zetknięcia z kwasem.
A z apteki wyszłam za to z olejkiem pichtowym. Naftę miałam w domu, zapasów robić nie musiałam:)
Co to są zaskórniki, myślę, że pisać nie muszę:) Chyba każdy, w mniejszym czy większym stopniu, miał lub ma z nimi do czynienia. U mnie zadomowiły się głównie na nosie, chociaż ostatnio przeniosły się również koło niego oraz na czoło.
Jest wiele sposobów na walkę z nimi. Zaczynając od domowych, takich jak owy tonik czy też maseczka z kurkumy, tonik i okłady z ogórków czy też maseczka z aspiryny. Kończąc na specyfikach z apteki. Myślę, że na początek warto sięgnąć po naturalne sposoby. Należy pamiętać o jednym. NIE WYCISKAMY!!!! Wiem, że te nieszczęsne czarne kropki aż się o to proszą, ale bądźmy twarde:) Takim "zabiegiem" można jedynie pogorszyć stan cery i spowodować, że narodzi się nowe pokolenie czarnych diabełków.
Kilka słów o olejku pichtowym.
To doskonały środek w walce z zaskórnikami. Ma działanie przeciwzapalne, przeciwtrądzikowe, przeciwgrzybicze, przeciwbakteryjne, kojące, oczyszczające oraz odmładzające(!):) Jego właściwości można wymieniać i wymieniać...:) Można go dostać w aptece za ok. 7-8 zł. Nafta kosmetyczna ma działanie nawilżające, więc dodatkowy plus:) Do kupienie również w aptece w podobnej cenie, jak olejek.
Jak przygotować tonik?
Olejek mieszamy z naftą w proporcjach 1:4 ( u mnie 10 ml olejku i 40 ml nafty). Nakładamy go na twarz wacikiem, tak jak tonik. Po ok. 15-20 minutach zmywamy przy użyciu wacika.
Efekty? Zobaczycie od razu:) "Stan wacika" mówi sam za siebie:)
Metoda ta nie zyska sympatii u wszystkich, ze względu na dość...no dobra....bardzo mocny i specyficzny zapach. Jodłowy. Typowo choinkowy:) Wrażliwców może również podrażnić, jednak jest to rzadko występujący "efekt uboczny".
Z aptecznych specyfików polubiłam jeszcze:
I jeszcze jedno.
Liczba stałych czytelników dobiła 100!!:) Wiem, że nie jest to wcale dużo (patrząc na blogi niektórych dziewczyn:)), ale dla mnie to na prawdę duży sukces:) A to wszystko dzięki WAM:)* Dziękuję, że jesteście i dajecie mi siłę i motywację do dalszego działania:* Z tej okazji szykuję dla Was małą niespodziankę, ale na razie brak czasu uniemożliwia mi zorganizowania...(i po niespodziance)...rozdania:)
A jak Wy walczycie z zaskórnikami? Macie swoje sprawdzone sposoby? Piszcie, dzielcie się:)
słyszałam o tym specyfiku, podobno działa choć sama nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńJa od niedawna używam olejku z drzewa herbacianego :)
OdpowiedzUsuńMaść cynkowa na nic mi się nie zdała.
u mnie ten tonik pichtowy się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńJa na szczęście problemu z zaskórnikami nie mam.
OdpowiedzUsuńGratuluję 100 obserwatorów i życzę kolejnych setek :)
Używam nafty kosmetycznej do włosów i jestem zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńJa także nie mam problemu z zaskórnikami ale z suchą skórą...
OdpowiedzUsuńświetny blog:* !
Też przymierzam się do wypróbowania tej metody, szukałam tego olejku, ale babeczka w aptece zaśpiewała mi 18zł, to stwierdziłam że się jeszcze zastanowię. Jak uda mi się znaleźć bliżej Twojej ceny to pewnie kupię ;)
OdpowiedzUsuńOch dzięki za ten post! Bo muszę coś zrobić z moimi zaskórnikami a już kompletnie nie wiedziałam co robić.
OdpowiedzUsuńnie znalam tego sposobu :)
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuję.. czy naftę też dostane w aptece? ;>
OdpowiedzUsuńKoko, naftę oczywiście kupisz w aptece:)
Usuńwiele razy dodawałam nawtę do maseczki na włosy. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozdanie kosmetyczne u mnie! Ziemia Egipska BIKOR do wygrania! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam!
Ja nie robiłam sobie tego toniku.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten przepis na tonik :)
OdpowiedzUsuńjakbym nie była leniem pewnie też bym zrobiła ten tonik. Niebawem mam wolny weekend więc może wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńmaści cynkowej też używam :) kiedyś jeszcze używałam innej maści, która działa na podobnej zasadzie jak ta cynkowa, ale już jej nie sprzedają :( pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem olejku pichtowego :) Też mam podobne problemy skórne.
OdpowiedzUsuńAch te zaskórniki, muszę wypróbować tego olejku i nafty.:)
OdpowiedzUsuńu mnie ta mieszanka nie sprawdziła się w ogóle,oby u Ciebie było inaczej :)
OdpowiedzUsuńNigdy nic nie mieszałam, wolę gotowce :)
OdpowiedzUsuńTeż gości u mnie maść cynkowa ;) Ale przepis na tonik świetny .uwielbiam zapach choinek ! :D
OdpowiedzUsuńnie robiłam tego toniku, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tym toniku już jakiś czas temu ale jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńnienawidze choinkowych zapachow :P
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy i gratulujemy kreatywności;*
Ja nie mogę się powstrzymać od wyciskania... ;/
OdpowiedzUsuńOj tak wyciskanie kusi...ale powstrzymujmy się ile możemy :) to czyni cuda!
OdpowiedzUsuńOgólnie wolę gotowe kosmetyki niż mieszanki ;D
Czytałam o tym sposobie kiedyś u Aliny Rose :) Ja na zaskórniki polecam savon noir, glinkę i serum migdalowe z BU :)
OdpowiedzUsuńHey, just came across your blog and I really like it!
OdpowiedzUsuńI would appreciate if you could check out my new post :). We can also follow each other if you'd like to :)
www.malefashionuk.blogspot.co.uk
używam tej maści cynkowej i nie powiem, bardzo ją sobie chwalę, wiesz: moja mama swego czasu też robiła takie toniki i teraz obie znowu do tego wracamy, mniej chemii więcej efektów :)
OdpowiedzUsuńchoć moja mama może używać większości kosmetyków bo nie ma alergii na nie, ja mam :(
http://newlifewithfashion.blogspot.com/2013/05/467-szafa-na-szpilkach-edycja-iii.html
już dawno miałam sobie ten tonik zrobić! jutro polecę do apteki po składniki ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że 'jodłowy' zapach przypadł by mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńA co do kwasów jakoś nie mam do nich odwagi ;)
Lubię zapach olejku pichtowego. Z zaskórnikami o ile uważam na to co kładę na twarz to większych problemów nie mam na szczęście.
OdpowiedzUsuńmaść cynkowa i maść z witaminą a to u mnie stali bywalcy. tej mieszaniny na zaskórniki jeszcze nie próbowałam ale kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńspore denko:)maść z wit A zawsze mam :)
OdpowiedzUsuńmam ten olejek i stosuje go raz-dwa razy w tygodniu, efekty nie są super duże ale myślę że małymi kroczkami dojdę do celu
OdpowiedzUsuń