O maseczce :"Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Zawiera glinkę i organiczny ekstrakt z łopianu. Do cery normalnej i tłustej. Odczekaj 10 minut, aż maseczka zaschnie, następnie zmyj."
Na szczególną uwagę zasługuje tutaj skład, ponieważ znajdują się w nim zarówno perełki o których mówi producent, jak i sporo konserwantów:
AQUA, KAOLIN, GLYCERIN, BENTONITE, BUTYLENE GLYCOL, SODIUM CITRATE, XANTHAN GUM, CITRIC ACID, PHENOXYETHANOL, PARFUM, IMIDAZOLIDINYL UREA, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN,ETHYLPARABEN, ARCTIUM LAPPA EXTRACT, CI 77891
Substancje zaznaczone kolorem zielonym to glinki o działaniu których chyba nie trzeba nikogo przekonywać oraz ekstrakt z łopianu, który znajduje się (niestety) na szarym końcu. Kolorem czerwonym zaznaczone są substancje konserwujące, które mogą okazać się niemiłą niespodzianką dla osób o skórze skłonnej do alergii.
Moja skóra jednak nie jest wymagająca i maseczka ta sprawdziła się u mnie bardzo dobrze. Bardzo fajnie oczyszcza skórę, lekko ją matuje. Po jej użyciu skóra jest mięciutka, przyjemna w dotyku. Dodatkowo daje efekt orzeźwienia, świerzości. Aby ją zmyć trzeba się troszkę namęczyć, ale przy pomocy gąbeczki nie ma z tym problemu.
ZALETY:
-opakowanie- 50 ml tubka
-zapach-lekki, delikatny, kwiatowy. Bardzo umila czas, który spędzamy z maseczką na buzi:)
-konsystencja- bardzo dobrze się rozprowadza, nie ześlizguje się
-wydajność- maseczka jest bardzo wydajna
-cena- w promocji można ją dostać za 9,90. Cena regularna jest, moim zdaniem, grubo przesadzona-20 zł]
-efekt matujący, orzeźwiający i, przede wszystkim, oczyszczający.
WADY:
-ten nieszczęsny skład
PODSUMOWANIE
Maseczka, jak dla mnie, sprawdza się w prawie 100%. Troszkę się przeraziłam, gdy zobaczyłam ten skład, ale jeśli spełnia wszystkie wymagania, to nie ma się co czepiać. W tej kwestii to już same musicie zadecydować, bo, jak wiadomo, każda z nas ma inny rodzaj cery i to, co dla jednej jest dobre, dla drugiej może być utrapieniem. Ja osobiście bardzo ją lubię. Mam jeszcze maseczkę złuszczającą z tej serii, ale o niej innym razem:)
OCENA OGÓLNA: 5/6
Ja z oriflame raz w życiu, daaawno temu miałam maseczkę, bodajże pomidorową i bardzo źle ją wspominam, ta nie wydaje się być tak zła.
OdpowiedzUsuńFajnie, że bierzesz udział w tagu i to tak intensywnie:) Ale nie widzę Cie w gronie obserwatorów...?
OdpowiedzUsuńJuz widzę:)
Usuńa ja się zbieram do tego TAG'u i zebrać się nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam tą maseczkę. kupiłam ją jeszcze zanim zaczęłam zwracać uwagę na składy kosmetyków.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog,kiedyś bardzo często kupowałam kosmetyki od Oriflame ale teraz nie mam do nich już zbytnio dostępu. Dodaje do ulubionych i zapraszam do siebie :) Polub, skomentuj, odwdzięcz się. Zapraszam :) http://liliannakim.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnie miałam zbyt wiele produktów Oriflame, a maseczka ma skład kiepski i dlatego nie kupię, ostatnio zaczęłam bardziej zwracać uwagę na składy
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Ja niestety rzadko mam możliwość używania kosmetyków oriflame- nikt ze znajomych nie jest konsultanką- no i jestem też niecierpliwa nie lubię czekać na kosmetyki:P
OdpowiedzUsuńAle ta maseczka wydaję się okey, choć ja wolę stosować te w saszetkach
Parabeny to gówno. Źle wpływają na nasz układ hormonalny, nikt nie powinien ich stosować!
OdpowiedzUsuńDziękuję za cenna radę...
UsuńJa niestety mam skórę skłonną do alergii, więc ta maseczka u mnie by się kompletnie nie sprawdziła :(
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Oj to faktycznie. W tym przypadku nie polecam:(
Usuńjeszcze nigdy jej nie miałam:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Hmm, moim zdaniem skład nie jest tragiczny. Parabeny nie są wcale tak szkodliwe jak się potocznie uważa (dlaczego nie mówi się głośno np. o tym, że są obecne w żywności?). Mnie bardziej przestraszyłaby gliceryna, bo moja buzia lubi zareagować na nią malutkim wysypem grudek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ciekawy produkt ! Ładnie opisany.
OdpowiedzUsuńNie miałam maseczek z tej firmy,ale ciekawy kosmetyk uwielbiam wszystkie maseczki :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, ja nie używałam produktów z tej firmy.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :D
Właśnie ją kończę:) Dla mnie jest fantastyczna:) Konserwanty są potrzebne w kosmetykach, dzięki nim bakterie się tam nie mnożą;)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo fajny bloga, świetne zdjecia, recenzje i posty:)
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na to samo:)
Zapraszam tutaj: http://justynasinspirations.blogspot.com/
Pozdrawiam:)
Ps. stosowalam tę maseczkę i jestem z niej rowniez zadowolona:)
Bardzo ciekawa recenzja, czegoś takiego własnie szukałam, ale wiadomo za duży wybór i człowiek nie wie, na co się zdecydować.
OdpowiedzUsuńTeż ją mam i mimo, że skład nie zachęcający to działanie owszem ;))
OdpowiedzUsuńmaseczka wyśmienita wiem bo sama korzystam z produktów oriflame :D mają bardzo dobry i w miarę tani szampon przeciw łupieżowy :).
OdpowiedzUsuńbardzo spodobał mi się Twój blog więc dodaję do obserwowanych i liczę na rewanż :))
lydiannas.blogspot.com
Witaj kochana :) Otagowałam Cię na moim blogu, mam nadzieję, że odpowiesz na TAG :) Buziaki i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam z serii tych maseczek, maseczkę złuszczającą i nawilżającą, która nieco szczypie :(, ale sprawdzają sie u mnie idealnie ! :)
OdpowiedzUsuńOtagowalam sie słoce u siebie :) zapraszam do odpowiedzenia na te 13 pytan :)
Post bardzo fajny podoba mi się!:D
OdpowiedzUsuńBlog świetny obserwuję od dawna, i zapraszam do śledzenia również nas http://leblogdesaly.blogspot.com/
pozdrawiam :D
Z tej serii kupiłam sobie z dodatkiem arniki, uwielbiam go, ale już mi mało zostało.
OdpowiedzUsuń