Nowości w mojej kosmetyczce

Witajcie po przerwie:)
Na początek muszę dodać "coś od siebie" w sprawie mojej długiej nieobecności na blogu. Właściwie to mogę wyjaśnić wszystko jednym słowem- SESJA! I chociaż studiuję zaocznie to pogodzenie w tym czasie egzaminów, wpisów z pracą jest nie lada wyzwaniem.
A teraz, żeby przybliżyć Wam choć odrobinkę czego  możecie spodziewać się w najbliższym czasie na blogu, pokażę Wam, co ostatnio trafiło do mojej kosmetyczki (łazienki:) ).

Na początek coś, co sprawiło mi największą radość, czyli zestaw wygrany u Siulki. Jest to najwspanialszy z najwspanialszych pędzli, jakie do tej pory miałam:) A gąbeczka...szczerze przyznam, że nie wiedziałam jak się za nią zabrać (zdecydowanie bardziej wolę moje paluchy). Za to genialnie sprawdziła się u mojej mamy, która dołącza się do podziękowań dla Kasi:)


Drugą rzeczą, jaka trafiła do mnie za pośrednictwem agencji Werner i Wspólnicy to nafta kosmetyczna z witaminą A+E firmy Anna. Niebawem możecie spodziewać się recenzji:)

Reszta, to moje zakupy. Na początek dwa szampony Gliss Kur. Byłam bardzo ciekawa serii Milion Gloss. Przyznam szczerze, że jak na razie szału nie ma. Drugi z serii Ultimate Repair czeka na swoją kolej:)

Ostatnio doszłam do wniosku, ze codzienne stosowanie żelu pod prysznic (nie zrozumcie mnie źle. Nie chodzi mi o samo "mycie się" tylko używanych do tego celu produktów :D) jest zbyt proste i nie przynosi żadnych skutków (poza oczyszczanie skóry oczywiście). Zachęcona reklamą mydłka Dove postanowiłam "rzucić mu" wyzwanie i od kilku dni odstawiłam żel pod prysznic na rzecz właśnie tego mydełka. Powiem Wam, że różnicę zauważyłam już po pierwszym użyciu! Skóra po jego użyciu jest na prawdę nawilżona. Na pewno poświęcę mu osobny post.


Na podkład Stay Matte zdecydowałam się po tym, jak zdenkowałam mój ulubiony (jak do tej pory) fluid z Ingrid Cosmetic. I cóż by tu dodać. Strzał w 10 i tyle:) Krem do depilacji z Eveline kupiłam...ot tak. Żeby nie torturować się bez przerwy maszynką czy depilatorem.

Dezodorant Fa mam po raz pierwszy. Dzięki temu zakupowi po raz kolejny przekonałam się, że Rexona jest jednak niezastąpiona:) Balsam do ciała Dawidoff o przepięknym zapachu dostałam w prezencie, tak samo jak genialny krem Balea. Jest na prawdę świetny. Nawilża w mgnieniu oka:)

I na koniec moje odkrycie. Korektor Magic Pen od Lovely. Nie byłam do końca pewna czy taki aplikator dobrze pokryje wszelkie niedoskonałości mojej skóry. Okazał się prawdziwym wybawicielem:)

 ..................................................................
Na dziś to tyle.
Życzę Wam udanego tygodnia:)
Buziaki
Astoria :)

17 komentarzy:

  1. Stay Matt to jeden z moich ulubionych fluidów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mydełka z Dove uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No wreszcie wróciłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tez lubie mydelka od Dove i rowniez uwazam ze spisuje sie lepiej niz zwykly plyn :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja nie używałam mydełek Dove i z miła chęcią zamienię na kilka dni żel na mydełko ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję wygranej u Siulki. Ten pędzel z RT jest na mojej wishliscie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. million gloss bardzo przypadł mi do gustu :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję wygranej.
    Milion Gloss też zakupiłam + odżywkę z tej serii.
    Na naftę czekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam pędzle RT;) a ta gąbka bardzo mnie zaintrygowała:) muszę ją sprawdzić koniecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  10. pyndzla i podkladu rimmel zazdraszczam. a korektor lovely nadaje sie pod oczy?

    OdpowiedzUsuń
  11. Super nowoście a takiej wspaniałej wygranej serdecznie gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem ciekawa szczegółów dotyczących korektora od Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czarny GlissKur u mnie się nie sprawdza, ale podoba mi się jego słodki zapach :)
    Czytałam już kilka recenzji tej nafty ze zdjęcia ze współpracy i mam na nią ochotę :*

    OdpowiedzUsuń
  14. rewelacyjne nowości gratki :)
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...